zawiedziona...??
Komentarze: 1
mam maly problem... nie wiem czy to nazwać problemem? chodzi o to ze bardzo sie zawiodlam na bardzo bliskiej mi osobie... na najblizszej mi osobie, ktorej ufalam jak nikomu na calym tym zaklamanym swiecie, ktora kochalam (kocham....) ponad zycie... na mamie... zrobila cos, czego w zyciu bym sie nie spodziewala ze zrobi... zawsze sie zarzekala, mowila jak inne matki moga to robic... a teraz? sama to zrobila... ona niewie ze ja wiem ze ona... przeczytala cos co nie nalezalo do niej, zrobila to kiedy mnie nie bylo, bez mojej wiedzy szperala mi po pokoju.... dowiedzialam sie o tym calkiem przez przypadek... niechcacy odczytalam smsa ktorego wyslala do mojej siostry... i jest tam czarno na bialym napisane ze to zrobila... nie mowilam jej.... az sie poplakalam jak sie dowiedzialam... nie powiedzialam jej ze wiem bo ma za duzo zmartwien na glowie, nie chce zeby popadla w jakas depresje, narazie zatrzymama to dla siebie.... a moze na zawsze? niewiem... moze tak bedzie lepiej... poprostu zapomne o tym... a moze nie tyle co zapomne ale moje zaufanie do niej bedzie o wiele mniejsze... ale boli takie cos... ehhh
Dodaj komentarz